Dziesięć złotych miesięcznie więcej za gaz, pięćdziesiąt za lekarstwa, a sto za wyżywienie! To tylko niektóre ze zmian kosztów, jakie w ciągu ostatniego roku nastąpiły w domowym budżecie pani Marianny Kordyńskiej (88 l.) z Ogrodniczek (woj. podlaskie).
Tymczasem w wyniku marcowej waloryzacji kobieta otrzyma zaledwie ok. 40 zł podwyżki, które choć w teorii powinny, w żaden sposób nie zrekompensują jej wzrostu cen!
- Za moje 1100 zł emerytury bardzo ciężko przeżyć, zwłaszcza że w ostatnim czasie ceny dosłownie wszystkiego bardzo wzrosły. Zdarza się, że rezygnuję z wykupienia lekarstw, bo mnie na nie po prostu nie stać - wyjaśnia kobieta.
I tłumaczy, że marcowa waloryzacja nie wpłynie na poprawę jej doli. - Na podwyżkę emerytury nie czekam i nawet nie chcę o tym słyszeć. Te parę złotych, które dostanę, to zwyczajnie wstyd i hańba - mówi.
W takiej samej sytuacji są miliony polskich seniorów, których marcową podwyżkę już dawno zeżarła drożyzna. W ubiegłym roku w górę poszybowały ceny w prawie każdej dziedzinie życie.
Dla najstarszych Polaków najbardziej odczuwalny był wzrost cen związanych z utrzymaniem mieszkania oraz żywności, których ceny skoczyły o wiele więcej niż przyznane im 4 proc. jałmużny.
- W grudniu 2012 r. ceny jaj były o 22 proc. wyższe niż na początku roku, warzyw - o 7 proc., ziemniaków - o 22 proc. Droższe o prawie 9 proc. było mięso wołowe, wieprzowe o 5,1, a wędliny 6 proc. Natomiast owoce zdrożały o blisko 5 proc. - wylicza dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.