W tym tygodniu rząd przyjął projekt ustawy dotyczący waloryzacji kwotowej. Jeśli te przepisy szybko przyjmie Sejm i Senat oraz podpisze prezydent, to w 2012 roku wszyscy emeryci, bez względu na wysokość świadczeń, mają otrzymać taką samą podwyżkę - po 71 złotych brutto miesięcznie.
- Ta ustawa jest niezgodna z konstytucją - twierdzi tymczasem Jeremi Mordasewicz z zarządu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
- Skoro w polskim systemie emerytalnym wysokość emerytury ma być uzależniona od wielkości wpłacanych składek, to waloryzacja kwotowa burzy tę zasadę. Waloryzacja procentowa, czyli podnoszona o stopień inflacji oraz inne wskaźniki, powoduje, że utrzymana jest tzw. siła nabywcza emerytury lub renty - tłumaczy.
I dodaje, że teraz jak np. jakiś emeryt poskarży się na formę waloryzacji do rzecznika praw obywatelskich, to ten może skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. I od jego sędziów zależy, czy ustawa zostanie uznana za zgodną z prawem.
- Waloryzacja kwotowa ma wadę prawną, jest niezgodna z konstytucją. Jeśli rząd chciał pomóc najbiedniejszym emerytom, to powinien podnieść najniższe świadczenia, a potem zwaloryzować je kwotowo - grzmi Jan Guz (55 l.), przewodniczący OPZZ.