Niewiarygodne jest to, że Sejm aż tak zmienia ludzi! Nawet wtedy, gdy Kłopotek pałaszował chleb ze smalcem i zagryzał to ogórkiem, był diabelsko groźny!
W czwartek parlament odwiedziły kobiety z koła gospodyń wiejskich. Głośno śpiewały w gabinecie marszałka Grzegorza Schetyny (48 l.), a następnie brały udział w pikniku mięsnym współorganizowanym przez PSL w Sejmie. W trakcie tej imprezy można było skosztować różnych przysmaków.
Zorganizowano nawet mistrzostwa parlamentarzystów w grillowaniu. Niektórzy posłowie podczas tej imprezy czuli się bardzo nieswojo i nie potrafili się wyluzować. Czyżby aż tak duży wpływ na Eugeniusza Kłopotka miały ostre pojedynki parlamentarne, że podczas luźnych spotkań z jego twarzy nie znika grymas politycznego wojownika?