To miał być tylko pokazowy trening Portugalczyków dla mieszkańców Opalenicy (woj. wielkopolskie), ale dla Przemka, skromnego chłopaka na wózku, zamienił się w niesamowite spotkanie. - Gdy już piłkarze schodzili z boiska, podjechałem bardzo blisko Ronaldo - mówi wciąż podekscytowany pan Przemek, który jako jedyny Polak ma do tej pory zdjęcie z Ronaldo z EURO 2012. Jak przyznaje, jeszcze kilka sekund wcześniej nie liczył na wiele, chciał tylko prosić o autograf na szaliku, który kupił specjalnie na tę okazję. - Tymczasem Ronaldo podszedł do mnie, uściskał mi rękę. Byłem tak podekscytowany, że nie wiem, co do mnie powiedział - szczerze przyznaje pan Przemek. Wspomnienia pozostaną jednak w pamięci mężczyzny na długo. - Widać, że jest skoncentrowany na piłce, ale z drugiej strony robi wrażenie zwykłego chłopaka - mówi mężczyzna.
Pan Przemek jeszcze 9 lat temu był też zwykłym chłopakiem. Jedna podróż zmieniła jednak jego życie całkowicie. - Miałem wypadek samochodowy, na drogę wyskoczył mi jeleń, od tamtej pory jestem sparaliżowany - mówi i zaraz dodaje, że życie po wypadku wcale nie jest gorsze. Jest po prostu inne.
Gdy kilka lat temu dowiedział się, że EURO 2012 będzie organizowane w Polsce i na Ukrainie, postanowił to uczcić. Na inwalidzkim wózku pokonał ponad tysiąc kilometrów. - Przejechałem od granicy zachodniej w Słubicach do przejścia granicznego z Ukrainą w Zosinie/Ustyluh - opowiada. I jak się okazało, wyprawa nie poszła na marne.