A przy okazji wkurzył mnie premier, bo się okazało, że robi mnie w balona. Pamiętacie wiceministra Gomułkę, tego od finansów, co z rządu odszedł. Teraz to wiem dlaczego! Bo prawdę im mówił, ale go słuchać nie chcieli. Ale teraz wypalił wszystkim! Że jak chcemy szybko do strefy euro - tzn. w 2012 - to TRZEBA BĘDZIE PODNIEŚĆ PODATKI. A premier zawsze obiecywał, że będą mniejsze. Więc kto tu kogo w konia robi?
- No weź i płacz! - zasumował się szwagier i dołączył do nienowoczesnej części rodziny. I mnie tam ciągną - do tej nienowoczesności. I chyba się skuszę - bo jak będę na NIE, to żona ogórkową na niedzielny obiad zrobi. Więc co mi tam euro. Ogórkowa palce lizać!