Dziennikarze niemieckiego,, Bilda" wypominają Siekierskiemu, że nie ocknął się nawet kiedy wszyscy już wyszli. W rozmowie z "Super Expressem" deputowany tłumaczy, że to nie z nudów.
- Jestem cukrzykiem. W trakcie debaty miałem wahania poziomu cukru we krwi. Głowa mi poleciała, przysnąłem i to wszystko - wyjaśnia. I dodaje, że "Bild" nie pytał go co się stało.
Na swojej stronie internetowej Czesław Siekierski już opublikował wyjaśnienie, w którym mówi o powodach swojego chwilowego "wyłączenia". Twierdzi, że może nawet przedstawić badania lekarskie.