Polityk właśnie usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym upadłości spółki Campus oraz zarządzania majątkiem Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych.
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie zarzuca mu przestępstwa gospodarcze: nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym, zaniechanie zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki Campus oraz podanie w księgach rachunkowych PSKM nieprawdziwych danych. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Przeczytaj koniecznie: Mariusz Błaszczak ZŻYNA z ręki. Poseł PiS pisze ściągawki na dłoni