Marek Migalski na łamach "Super Expressu" zobowiązał się przekazać 5 tys. zł na cel charytatywny. I słowa dotrzymał. Pomoc trafiła do niepełnosprawnego Janusza Pietrzaka z Warszawy, który samotnie wychowuje Jasia (2 l.).
Matka chłopca zagroziła, że malca odda do domu dziecka. - Nie mogę zostawić Jasia z jego matką. Raz w złości powiedziała nawet, że odda go do domu dziecka! - mówi "SE" ojciec Jasia.
Pietrzak ma orzeczenie o częściowej niepełnosprawności. Jest stolarzem, ale ze względu na chorobę, nie może znaleźć pracy. Utrzymuje siebie i syna z 317-złotowej renty.
Rodzinie pomógł europoseł PJN Marek Migalski. Zabrał ojca z małym synkiem na zakupy. Polityk kupił maluchowi koszulki, spodenki, bluzy, mnóstwo zabawek oraz rowerek. - Sam nie mam dzieci, nie znam się na kupowaniu rzeczy dla takich maluchów - mówi Migalski.
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, by się przekonać, że Jasio był bardzo zadowolony z tych prezentów. Co więcej, poseł opłaci maluchowi żłobek. W sumie rodzinie przekazał 5 tysięcy złotych.
- Jestem szczęśliwy, że udało mi się pomóc tej rodzinie - dodaje Migalski. - Bardzo dziękuję za to olbrzymie wsparcie - mówi wzruszony Janusz Pietrzak.
Europoseł MIGALSKI dał 5000 zł BIEDNEJ RODZINIE
2012-06-25
4:50
Europoseł PJN Marek Migalski (43 l.) pomógł niepełnosprawnemu Januszowi Pietrzakowi, który wychowuje dwuletniego syna. Migalski kupił maluchowi ubrania i zabawki. Do tego opłaci mu żłobek.