Nieważne, weekend czy święto - europoseł nawet jak śpi, to zarabia. Każdego dnia, nawet gdy mają wolne, politycy z Parlamentu Europejskiego zgarniają 1700 zł. Tak jak Tomasz Poręba z PiS,
który w ciągu ostatnich piętnastu miesięcy zgarnął dzięki fusze w Brukseli 760 tys. zł! Wszystko dzięki pensji sięgającej 32 tys. zł oraz dietom, które wynoszą ponad 1230 zł za dzień pracy. Dzięki temu przez rok wzbogacił się o... 1,6 mln zł.
Przeczytaj: Tak się upaśli europosłowie. Joanna Senyszyn ma 1,3 mln zł
O takich pieniądzach zwykła rodzina może tylko pomarzyć, bo na wczasy jej po prostu nie stać. Pani Dorota Kwiatek (42 l.) ze Stasinowa za tyle, ile poseł Poręba ma na dzień, musi utrzymać całą swoją rodzinę. Kobieta ma na wychowaniu trójkę małych dzieci. Przymiera głodem, bo na nic jej nie wystarcza. - Nie ma sprawiedliwości, skoro europoseł dziennie zarabia tyle, ile ja mam na utrzymanie rodziny - mówi pani Dorota. - Nie stać mnie na remont domu, który już wali się ze starości. Dzieci nie mają łazienki, swoich pokoi, a taki poseł obrasta w luksusy - dodaje rozżalona kobieta.