Ewa Błsik wystąpiła publicznie w sejmie, po spotkaniu z Antonim Macierewiczem. Generałowa w bardzo ostrych słowach odniosła się do zawartych w rosyjskim raporcie doniesień o alkoholu we krwi gen. Andrzeja Błasika:
- Nie ma dowodów na zawartość alkoholu we krwi mojego męża oraz na to, że w jakikolwiek sposób wywierał nacisk na pilotów. (...) Polski rząd powinien bronić honoru swoich żołnierzy, zwłaszcza gdy oni sami nie mogą – mówiła w pełnym emocji wystąpieniu przed zgromadzonymi dziennikarzami.
Przeczytaj koniecznie: NOWE FRAGMENTY ROZMÓW PILOTÓW: Niech pan zapyta szefa, co będziemy robili
Ewa Błasik nie zostawiła również suchej nitki na raporcie – ustaleniach rosyjskiego MAK: - Raport MAK traktuję jako haniebna próbą szkalowania jego (gen. Andrzeja Błasika – red.) pamięci. Tezy w nim zawarte są powtórzeniem propagandowego stanowiska władz rosyjskich, które powstało kilka godzin po katastrofie, gdy nie było żadnych dowodów – dodała.