Ewa Kopacz o byciu MARSZAŁKIEM SEJMU: Praca to rekompensata za NIEUDANE ŻYCIE OSOBISTE

2012-03-03 10:48

Jak wygląda zwykły dzień pracy marszałek Sejmu? Co Ewa Kopacz czuła gdy posłowie wybrali ją na marszałka VII kadencji Sejmu? Co o Ewie Kopacz mówią jej najbliżsi współpracownicy? Marszałek Kopacz była gościem programu "Dzień Dobry TVN", w którym opowiadała o swoim normalnym dniu pracy, a także życiu osobistym. Nie ukrywała, że pracuje dużo, bo tylko w ten sposób nie myśli o problemach w życiu i klęskach w życiu osobistym,

Ewa Kopacz, która była gościem sobotniego "Dzień Dobry TVN" zwierzała się ze swoich największych sekretów. Szczerze wyznała, że w dniu wyboru na marszałka Sejmu czuła ogromny stres.

- Miałam za ciasne buty, nogi mi się trzęsły, Pomyśłam sobie, jeśli nie daj Panie Boże teraz się tu przewrócę, byłoby to nieszczęście, o którym będą mówić przez wiele lat - przyznała.

- Moje dziecko, które wtedy siedziało na galerii, to największy mój sukces w życiu. Córka dodawała mi odwagi - dodała.

Marszałek oprowadziła ekipę programu po swoim gabinecie w Sejmie. - Gabinet to moje królewstwo, kończę prace gdy mam porządek na biurku, to wynika też z mojej pracy lekarskiej - opowiadała.


Ewa Kopacz zdradziła, że w miejscu pracy stara się nie gromadzić rzeczy osobistych. - Jedyne zdjęcie to zdjęcie mojej córki w pokoju poselskim, w którym mieszkam już 11 lat - wyjaśniła.

Co o Ewie Kopacz mówią jej najbliżsi współpracownicy?


- Pani marszałek jest pracoholiczką - powiedziała sekretarka marszałek Sejmu, Barbara Pieńkos. - Jeździ na rolkach, co wymogła na niej córka. Jeździ też na rowerze - dodała doradca Kopacz, Iwona Sulik.

- W pracy znalazłam rekompensatę za nieudane życie osobiste. Moja przygoda z polityką trwa już 13 lat. W soboty i niedziele kiedy nie pracuję w Sejmie pracuję jako poseł. Staram się znaleźć czas na relaks, bo inaczej bym oszalała - zastrzegła Ewa Kopacz.

- Z pełną pokorą przyjmuje opinie wyborców w sondażach, ale to mnie nie zniechęca. Jedyny wniosek to pracować i nadrabiać. Jeżeli ludzie mnie znają, to wiedzą, że woda sodowa nie uderzyła mi do głowy. Pomagam pacjentom tak jak kiedyś. Polityka mi nie zaszkodziła - dodała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki