- Dobrze, że sobie nogi nie skręciłam. To będzie szczęśliwa wizyta - mówiła w samolocie do Brukseli premier Kopacz. Chwilę wcześniej, wychodząc z saloniku na lotnisku wojskowym w Warszawie, potknęła się i aby nie upaść, wykonała piruet, podczas którego ze stopy spadła jej szpilka. Rzeczywiście było krok od tragedii. W Brukseli na Ewę Kopacz czekał opancerzony mercedes, którym polska premier pojechała na spotkanie z szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. - Znamy się dobrze, mamy podobne poglądy dotyczące gospodarki i polityki międzynarodowej - mówił Schulz. - Musimy mówić jednym głosem np. w sprawie Ukrainy - dodała Ewa Kopacz. Następnie spotkała się z szefem Rady Europejskiej. W czwartek Ewa Kopacz odwiedzi Berlin i Paryż.
Zobacz też: Najnowszy sondaż: PO wyprzedza PiS w wyborach do sejmików! Korwin z 5 proc.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail