Ewa Tusk wyszła ze szpitala

- Jestem jeszcze słaba, ale czuję się już trochę lepiej - mówi naszemu dziennikarzowi Ewa Tusk. Przyjęła nas w swoim domu w Gdańsku, ubrana w szlafrok. Dużo odpoczywa i powoli dochodzi do siebie.

Mama premiera trafiła do szpitala kilka tygodni temu. Jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Nie mogła jeść i chodzić o własnych siłach. Słabła w oczach. Okazało się, że ma kłopoty z krążeniem i z żołądkiem. Na szczęście w porę trafiła pod czujną opiekę gdańskich specjalistów na oddział gastroenterologiczny gdańskiej Akademii Medycznej - czyli tam, gdzie leczone są schorzenia układu pokarmowego. Kilka miesięcy wcześniej Ewa Tusk przeszła dwa poważne zabiegi. Operowano jej złamany staw biodrowy i usuwano tętniaka w jamie brzusznej.

W każdy weekend Donald Tusk (51 l.) pędził do Gdańska, by odwiedzić chorą mamę. Ona marzyła, żeby móc wreszcie pojechać do Warszawy, zobaczyć, jak pracuje jej syn. Dotychczas stan zdrowia nie pozwalał jej na podróż do stolicy. Mamy nadzieję, że teraz nic już nie stanie na przeszkodzie!