>>> Sprawdź, co obiecał w expose Jarosław Kaczyński <<<
- Z dwojga złego wolę Jarosława Kaczyńskiego, który bawi się kalkulatorem niż zapałkami, ale to ciągle jest raczej zabawa opozycji niż poważne propozycje - skomentował wystąpienie Kaczyńskiego premier Donald Tusk.
Małgorzata Kidawa-Błońska z PO zwróciła uwagę podczas rozmowy z dziennikarzami w sejmie, że propozycje ekonomiczne przedstawione przez Kaczyńskiego nie są możliwe do zrealizowania.
- Skąd brać na to pieniądze? - pytała.
Szefowi największej partii opozycyjnej dostało się także i z lewej strony.
- Jeżeli prezes Kaczyński mówi, że występuje w imieniu jedynej partii opozycyjnej, to daje wyraz swojego oderwania od rzeczywistości. Miałem wrażenie, że reprezentuje emigracyjny rząd smoleński, a program tego rządu to jest IV Rzeczpospolita minus Zbigniew Ziobro - skrytykował Leszek Miller.
Tusk znalazł też pozytywy expose
Kaczyńskiego wsparli za to przedstawiciele jego partii. Posłowi Ryszardowi Czarneckiemu spodobał się na przykład pomysł likwidacji szkół gimnazjalnych.
- Likwidacja gimnazjów - twardy, kolejny konkret JK. To nie żadne bla-bla i że PO zła, bo zła - napisał europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
W expose Kaczyńskiego znalazły się też sugestie konieczności zaostrzenia prawa. I tu - niespodziewanie - z prezesem PiS zgodził się Donald Tusk.
- W kilku miejscach Jarosław Kaczyński wyraził poglądy, co do których ja też mam podobne przeświadczenie. Tu jest na pewno pole do współpracy, choćby takie jak skuteczniejsze ścignie przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu. Szczególnie pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Bardzo często tych zabójców traktuje się jak zwykłych chuliganów. To dotyczy bardzo często środowisk kibolskich. Oczekiwałbym, oprócz wyrażania poglądów, z którymi się zgadzam, odrobiny pomocy, kiedy się za to zabieramy – podsumował Tusk.