Pijany spacer dziadka z wnuczką
Policjanci z Oświęcimia są zgodni - gdyby nie reakcja jednego z przechodniów, mogłoby dojść do tragedii. Zauważył on mężczyznę, który chodził zygzakiem po chodniku z wózkiem, w którym siedziała roczna dziewczynka. Najpierw dziadkiem zaopiekowali się strażnicy miejscy, a później przyjechała policja. Okazało się, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu. Dziecko natychmiast zostało przekazane matce, a pijany dziadek trafił na komendę. Tłumaczył, że odbierając dziecko, był trzeźwy.
Kradł paliwo dla emocji
Kombinowanie, jak nie wpaść, i dreszczyk emocji - tak przez dwa lata żył jeden z mieszkańców Łodzi, który notorycznie okradał stacje benzynowe. Zasłaniał ulotką nalepkę na przedniej szybie, wymieniał swoje tablice rejestracyjne na kradzione, jechał na stację, nalewał paliwo do baku i uciekał z piskiem opon. W sumie ukradł paliwo z różnych stacji 57 razy. W końcu policjanci namierzyli 44-latka w jego własnym mieszkaniu. Zaskoczony złodziej przyznał się do winy i zobowiązał się do całkowitego zadośćuczynienia. Twierdzi, że miał pieniądze na paliwo, ale okradał stacje dla adrenaliny.
ZOBACZ: Paweł Szałamacha chce zwiększyć ściągalność podatków od paliw