Uwięzieni przez pijanych pilotów
100 polskich turystów utknęło na lotnisku na Teneryfie i nie mogą wrócić do kraju. Lot odwołano, bo piloci byli pijani i zostali zatrzymani przez policję. Polacy o wszystkim dowiedzieli się w ostatniej chwili, czekając na powrotny rejs. Jak podaje TVP Info, nasi rodacy na początku nie mogli skontaktować się ani z rezydentem, ani z konsulatem. Gdy w końcu udało im się zasięgnąć informacji, okazało się, że urzędnicy zaczęli już organizować im noclegi. Do kraju będą wracać grupami.
Pracownik złodziejaszek
29-letni gdańszczanin wpadł w ręce policji podczas rutynowej kontroli policji. Podczas sprawdzania auta okazało się, że mężczyzna przewozi kilkadziesiąt laptopów, telefonów komórkowych i tabletów. Łup pochodził z depozytu pasażerów na lotnisku. 29-latek był pracownikiem lotniska i włamał się do jednej z hali, gdzie przechowuje się nieodebrane rzeczy podróżnych. Wartość skradzionego sprzętu oszacowano na 20 tys. zł. Zatrzymany przyznał się do winy i usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia. ESO
Spadł ze szlaku i przeżył
W Tatrach było o włos od tragedii. Turysta, podchodząc na Zawrat od doliny Pięciu Stawów, poślizgnął się na szlaku i zjechał około 300 metrów w dół. Ratownicy TOPR nie od razu odnaleźli poszkodowanego. Zlokalizowali go na szlaku dopiero, jak o własnych siłach wrócił po upadku. Okazało się, że ma rozbitą głowę i uraz ręki. TOPR ostrzega, że w Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia. Szlaki są oblodzone i bardzo śliskie, dlatego lepiej nie wybierać się w wyższe partie Tatr.
ZOBACZ: Agata Kornhauser-Duda jak Beata Szydło! Pierwsza dama podpatruje styl premier