Staranował babcię i wnuczkę
Tragedia w Cieszynie! W stojącą na przystanku autobusowym 54-letnią kobietę i jej dwuletnią wnuczkę z impetem wjechał kierowca volkswagena passata, a potem skosił wiatę przystankową. Babcia i wnuczka doznały rozległych obrażeń narządów wewnętrznych i złamań. Natychmiast trafiły do szpitala, gdzie walczą o życie. Z kolei kierowca... uciekł z miejsca wypadku! Policjanci jednak szybko go namierzyli. 52-latek miał 1,5 promila alkoholu w krwi. Grozi mu teraz 12 lat więzienia.
Telefon z bagażnika
W Kamiennej Górze doszło do ostrej sprzeczki między trzema mężczyznami. 33-latek zaczął grozić swoim starszym o trzy lata kolegom, a ci w ramach odwetu... wsadzili go do bagażnika samochodu. Jeżdżąc po okolicy, zorientowali się, że ich kumpel ma przy sobie telefon komórkowy. A on przez całą czas rozmawiał z policjantami, tłumacząc, że został uprowadzony. Mężczyźni postanowili wrócić do domu, ale tam już na nich czekali funkcjonariusze. Cała trójka odpowie przed sądem - 33-latek za kierowanie gróźb karalnych, a jego "porywacze" za chwilowe pozbawienie go wolności. Sąd objął ich dozorem policyjnym.
ZOBACZ: Nowy przystanek autobusowy powstał na ul. Grzybowskiej