– PKO Bieg Charytatywny to świetna idea i jest to dla mnie wielki zaszczyt, że mogę być ambasadorem imprezy w Lidzbarku Warmińskim. Wspaniale, że jednocześnie w 12 miastach pobiegną ludzie w jednym celu. Mam znajomych, którzy w poprzednich edycjach wybiegali bardzo dużo okrążeń. Ja również wezmę udział w tym biegu, nie chcę być „pomnikowym ambasadorem". Parę okrążeń muszę zrobić. Uczestnikom biegu życzę, aby się uśmiechali i dali z siebie jak najwięcej. Podziwiam ich i trzymam za nich kciuki, bieg da im na pewno wiele satysfakcji. Liczę również na dobrą pogodę.
Do zobaczenia w Katowicach
Paweł Czapiewski ambasador biegu w Katowicach.
Specjalista w biegu na 800 metrów. Zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata w Edmonton w 2001 roku. Rekordzista Polski.
– Uczestnicy podchodzą dziś inaczej do imprez biegowych – kiedyś najważniejsza była zawartość pakietów startowych. Teraz biegacze zwracają uwagę na to, czy poprzez udział w biegu będą mogli kogoś wesprzeć. Ważniejszy jest wspólny bieg i wspólne pomaganie. Świetnie, że PKO Bank Polski organizuje takie akcje jak PKO Bieg Charytatywny. Osobiste zaangażowanie daje zawsze ogromną satysfakcję. Łączymy wówczas przyjemne z pożytecznym, bieganie z pomaganiem. To klasyczna strategia „win-win", wszyscy są zadowoleni. Nasz wysiłek przekłada się w realny sposób na pomoc potrzebującym. Uczestnikom biegu życzę powodzenia i dużo sił, by mogli pokonać jak największą liczbę okrążeń. Do zobaczenia w Katowicach!
Przebiegnę kilka okrążeń
Marek Plawgo ambasador biegu w Kielcach.
Przez lata związany z Klubem Sportowym Warszawianka. Podwójny brązowy medalista mistrzostw świata w Osace w 2007 roku w biegu przez płotki na 400 metrów oraz sztafecie 4x400 metrów.
– Połączenie szczytnej idei z bieganiem sprawia, że ludzie chętniej angażują się w takie akcje. Gdy wiemy, że przebiegając każdy metr, kilometr, każde okrążenie pomagamy komuś potrzebującemu, to czujemy się spełnieni. To nakręca nas do jeszcze większego wysiłku. Sport od zawsze był związany ze szlachetnością, opie- ra się na tym idea olimpijska. Idea biegu jest mi bliska, ponieważ wydarzenie odbywa się na bieżni – to miejsce, na którym się wychowywałem, tam zaczynałem swą karierę sportową. Kiedyś biegałem w innym celu – dla rekordów i medali, teraz sam angażuje się w akcje charytatywne. Na pewno przebiegnę kilka okrążeń na stadionie w Kielcach.
Abyśmy bili rekordy okrążeń
Marek Kolbowicz ambasador biegu w Zielonej Górze.
Zdobywca złotego medalu w wioślarstwie (czwórka podwójna) na igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2008 roku oraz czterokrotny mistrz świata, a także mistrz Europy.
– PKO Bieg Charytatywny to wspaniała inicjatywa. Bez wątpienia sport może być związany z charytatywnością. Aktywność sportowa to nie moda, a świadomość. Świadomość znaczenia aktywności fizycznej w życiu człowieka, jej pozytywnego wpływ na nasze zdrowie. To, że przy okazji biegu możemy komuś pomóc, jest bardzo fajne – wszyscy mogą się w taką akcję włączyć. Często powtarzam, że mam jakiś dług do spłacenia za to, że trafiłem do sportu. Jeżeli moja osoba, jako byłego sportowca, może spowodować większe zainteresowanie takim biegiem, pokazać, że każdy może coś osiągnąć w sporcie, to uważam, że tak się powinienem właśnie realizować. Chcę i lubię pomagać. Życzę, aby było z nami jak najwięcej kibiców i abyśmy pobili kolejne rekordy okrążeń.