Do jednego z mieszkań w częstochowskich alejach zadzwonił mężczyzna, który podając się za wnuczka poprosił "dziadka" o pieniądze na pokrycie kosztów wypadku, który spowodował. Pieniądze miały być przekazane policjantowi, który załatwi całą sprawę w prokuraturze. Następnie telefon przejął rzekomy funkcjonariusz, który przekonywał starszego pana, iż za pieniądze można całą sprawę załatwić. - 66-letni częstochowianin wysłuchał młodego człowieka i obiecał przygotować pieniądze w kwocie ponad 20 tysięcy złotych - mówi podinsp. Joanna Lazar (47 l.), rzecznik prasowy KMP w Częstochowie.
Zobacz też: Ten złodziej nie miał skrupułów! Okradł ciężarną pacjentkę
Starszy pan zorientował się, że ma do czynienia z oszustami, gdyż ..... nie posiadał wnuczka! Nie stracił opanowania i zaraz po telefonie oszustów skontaktował się z policją. Mundurowi przygotowali zasadzkę w którą wpadł Adam B. (24 l.), mieszkaniec woj. małoplskiego. W chwili gdy odbierał pakunek " pieniędzmi" został zatrzymany przez śledczych.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail