- Organizacji kombatanckich jest mnóstwo, a dziwnym trafem z prezesem Farfałem ułożyły się akurat te, które mają możnych politycznie mocodawców - czyli byłego posła PiS Artura Zawiszę (40 l.) i szefa IPN Janusza Kurtykę (49 l.) - grzmiał w Sejmie, na specjalnie zwołanej konferencji, Jerzy Wenderlich (55 l.) z SLD.
Przypomniał jednocześnie, że w tym samym czasie, gdy Farfał zawierał umowy z organizacjami kombatanckimi, TVP z kwitkiem odesłała wniosek o finansowanie filmu o Irenie Sendlerowej. - To trzeba wyjaśnić. Nawet jeśli umowy są zgodne z prawem to wcale nie znaczy, że są moralne, etyczne i że nie pachną jakimś kumoterstwem - mówił poseł Sojuszu.
Wczoraj "Super Express" ujawnił, że tuż przed odejściem ze stanowiska prezes Farfał na wniosek Artura Zawiszy (czyli swojego dobrego znajomego, a jednocześnie prezesa Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych) zagwarantował trzem organizacjom kombatanckim gigantyczne pieniądze na produkcję historycznych projektów - w sumie 4,5 miliona złotych.