Ponieważ związki zawodowe stawiały warunki nie do przyjęcia więc o tym kto wyleci z TVP, a kto zostanie zadecyduje „regulamin zwolnień grupowych” zatwierdzony przez zarząd spółki, czyli w tym momencie przez p.o. przezesa Piotra Farfała – to efekt rozmów jakie odbyły się pomiędzy związkowcami a kierownictwem TVP.
Co okazało się barierą nie do pokonania? Komisja Zakładowa NSZZ ”Solidarność” TVP i Rada Związku Zawodowego Pracowników Radia i Telewizji chciały ograniczyć o połowę liczbę zwolnionych i wnioskowały o dodatkową odprawę. Związki proponowały też dodatkowe kryteria doboru zwalnianych – takie które zagwarantowały by, że pracę stracą figuranci i pracownicy administracji, a nie dziennikarze i twórcy programów.
Jednak jak donosi "Presserwis" prezes Farfał postawił na swoim. Z TVP będzie musiało odejść około 11 procent zatrudnionych, to mniej więcej 500 osób. Zwolnienia zaczną się 31 sierpnia.
Farfał nie da wyrzucić swoich protegowanych
2009-08-07
17:15
Już od kilku miesięcy mówi się, że w TVP szykują się zwolnienie i to grupowe. Do tej pory nie wiadomo było jednak na jakich zasadach spółka chce się pozbyć nawet 500 pracowników. Teraz wszystko jest jasne – na zasadach Piotra Farfała.