Prognoza pogody jest niekorzystna szczególnie dla Podkarpacia. Bardzo nieciekawie przedstawia się również sytuacja w Sandomierzu. Do miasta zmierzają setki ratowników, których ponownie czeka mordercza walka o prawobrzeżną część miasta. Ludzie w mieście są przerażeni. Nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się po pierwszej fali powodziowej.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak zdradził, że być może konieczna okaże się ewakuacja osób z zagrożonych terenów, może też dojść do lokalnych podtopień. Póki co strażacy skupiają się na umacnianiu i podnoszeniu wałów, ale ogromnym problemem są te z nich, które zostały przerwane podczas pierwszej fali powodziowej i jak dotąd nie zdołano ich naprawić.
Frątczak poinformował też, że fatalna sytuacja jest w Małopolsce. W miejscowości Kłodna osuwisko zniszczyło kilkadziesiąt domów. Ewakuowano blisko 250 mieszkańców, zniszczeniu może ulec jeszcze ok. 100 budynków, zagrożona jest też szkoła. Z powodu osuwiska całkowicie nieprzejezdna jest również droga nr 75, łącząca Brzesko z Nowym Sączem.
Do walki z drugą falą szykuje się też Wrocław. Trwa ustawianie tymczasowego wału na Kozanowie. Wielka woda dotrze do Wrocławia w weekend.