Tak się kończą romanse żonatych mężczyzn ze śmiertelnie zakochanymi i zawiedzionymi kobietami. Panowie, nie wolno igrać z uczuciami!
Teraz jest skandal i lawina pytań, czym Andrzej G. (31 l.), właściciel hotelu ze Złotowa (woj. wielkopolskie), podpadł swojej kochance Małgorzacie P. (32 l.), nauczycielce technikum hotelarskiego z Piły?!
Dzień przed sylwestrem, jak co weekend, przyjechał do niej. Nagle wywiązała się awantura. Jedni znajomi Małgorzaty mówią, że ona chciała witać Nowy Rok z Andrzejem, a nie z matką. Drudzy, że między kochankami od jakiegoś czasu się psuło.
Wywijająca nożami
Od słowa do słowa i wzburzona Małgorzata chwyta za kuchenny nóż i wbija go w plecy ukochanego. Ten wije się z bólu, ale próbuje sięĘratować. Drzwi są jednak zamknięte. Małgorzata łapie za drugi nóż i z wściekłością ładuje go mężczyźnie w wątrobę. Andrzej G. ostatkiem sił otwiera balkon i skacze z pierwszego piętra. Ma szczęście, bo pod oknami kochanki jest siatka.
Zakochała się i rozkwitła
A było tak pięknie i romantycznie. Małgorzata P. oszalała z miłości, kiedy poznała przystojnego i szarmanckiego Andrzeja G.
Ta skromna nauczycielka marketingu od zawsze była samotna i pełna kompleksów z powodu nadmiernej tuszy.
- Do niej tylko uczniowie na korepetycje przychodzili - wspomina sprzedawczyni z osiedlowego sklepu.
Małgorzata rozkwitła, kiedy związała się z Andrzejem. Nawet zmieniła niemodną fryzurę.
Ale kochanek nie mógł się jej oddać bezgranicznie.
Niestety, był żonaty
Był urzeczony jej pogodą ducha i pewnie chciałby spędzić z nią życie, gdyby nie jedno "ale". Andrzej G. ma żonę.
Dlatego kochankowie spotykali się potajemnie. On zakradał się na jej osiedle, ona czekała na niego z czekoladkami. Ale w głębi duszy cierpiała. - Małgosia to ciepła, szczera osoba. Gdyby jej uczucia do tego mężczyzny nie były prawdziwe. nie spotykałaby się z nim - mówi jej koleżanka, zszokowana tak jak wszyscy.
Andrzej G., w pilskim szpitalu dochodzi do siebie. Przyznaje, że owszem, kłócił się tego wieczoru z Małgorzatą, ale nie chciał jej zostawić. - Byliśmy zgodną parą. Nie wiem, czemu tak zareagowała - rozkłada ręce.
Jego żona nie chce tego komentować.
Małgorzata P. jest w areszcie. Za usiłowanie zabójstwa grozi jej nawet 12 lat więzienia.