Fatum ciąży nad Motorem

2010-05-17 4:00

- Nie mogę już patrzeć na to, co ci ludzie wyprawiają. Nad nimi ciąży jakieś fatum. Tyle że oni sami to fatum na siebie ściągają! Może lepiej będzie, jak już pójdą sobie grać na łące, a nie kpią z nas wszystkich! - wściekał się Bogusław Baniak (52 l.), trener Motoru Lublin.

Baniak nie wytrzymał i publicznie skrytykował swoich piłkarzy. Po porażce z Górnikiem Łęczna jego drużyna na cztery kolejki przed końcem sezonu została zdegradowana do drugiej ligi (warto przypomnieć, że Motor grał w pierwszej lidze tylko dlatego, że licencji przed rozpoczęciem rozgrywek nie otrzymał GKS Jastrzębie).

- Było jedenastu zwartych piłkarzy Łęcznej i pełen histerii zespół z Lublina - grzmiał trener Baniak. - To paranoja, jakaś tragedia. Ale zrobię z tym wszystkim porządek, bo nie może być dalej takiej kpiny. Skoro niektórym nie chce się grać, to trzeba się rozstać, a ja dam szansę młodym chłopakom. Z szóstką zawodników nie mam już nawet o czym rozmawiać - stwierdził wprost szkoleniowiec Motoru.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki