Hasło "Fell like at home" można zobaczyć na każdym kroku, począwszy od Dworca Centralnego. Kampania jest dobrze widoczna, plakaty wiszą w najlepszych miejscach. To samo hasło promują też politycy, Donald Tusk umieścił je nawet na swoim Twitterze. Eksperci z dziedziny języka angielskiego zgodnie twierdza jednak, ze hasło zawiera błąd.
- Feel like at home" jest błędem, w takim znaczeniu, że tak się po prostu nie mówi. W tym przypadku właśnie w ten sposób klasyfikujemy błąd: czy tak się mówi, czy tak się nie mówi. I nie, nie mówi się "Feel like at home - powiedział na antenie TOK FM tłumacz Andy Edwins.
Twórcy się tłumaczą
Na forach internetowych zawrzało. Internauci byli zażenowani wpadka rządu, pojawiły się żarty i prześmiewcze obrazki na temat kampanii. Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że stanowisko postanowili zająć twórcy feralnej kampanii - agencja reklamowa CAM Media. Firma wystosowała nawet komunikat, w którym tłumaczy założenia kampanii promującej Polskę.
Zróżnicowana grupa odbiorców wymaga maksymalnego uproszczenia komunikacji, aby osiągnąć wspólną bazę, fundament do zrozumienia przekazywanej informacji. Właśnie dlatego w codziennej praktyce reklamowej przekraczane są różne bariery, w tym i językowe - czytamy w komunikacie.
Błąd ociepli relacje
CAM Media wyjaśnia też, że użyto nieformalnej formy, by ocieplić relacje między gospodarzami a gośćmi.
- Użyliśmy wersji „przerysowanej", która nie jest obarczona żadnym błędem. Jest za to nietypowa, nieformalna, ciepła i szczera, gdyż taka ma być komunikacja do naszych Gości w czasie EURO 2012 – Europejczyków.
Twórcy hasła przytaczali też przykłady z branży (np hasło CNN - "Real news. Real fast" CNN, poprawnie: "Real news. Really fast"), by udowodnić, że język reklamy rządzi się innymi prawami niż ten podręcznikowy.