Marzy ci się krowa, która daje morze mleka? Świnki, które rosną w oczach, kury znoszące wielkie jaja? I stodoła pełna najprzedniejszego zboża?
Jasne, to przecież marzenie każdego rolnika. Może zacząć się spełniać bez specjalnych nakładów pracy i bez próśb kierowanych do złotej rybki. Wystarczy, że rozejrzysz się po swoim obejściu i sprawdzisz, czy masz tam porządek i co się dzieje z twoimi narzędziami - kosą, widłami, miotłą. Bo to, jak urządzisz swoje otoczenie, może decydować o twojej pomyślności.
Są tego absolutnie pewni specjaliści od urządzania przestrzeni, a nazywa się to feng shui, z chińskiego: wiatr i woda. Feng shui jest nie tylko dla rolników. Jest dla wszystkich, którzy chcą, by im się szczęściło.
A oto zasady, którymi powinni kierować się rolnicy.
1.Ostre rzeczy zakończone szpikulcem, zębami, jak kosa czy widły, muszą stać ostrzem skierowanym do dołu. I zawsze na ziemi, poza mieszkaniem. Ostrza skierowane do góry oznaczają agresję, więc trzeba je "dołować".
2. Grabie, miotła - won z domu! A już nie powinno się ich trzymać przy wejściu do domu (tak samo nie wolno stawiać szczotki przy drzwiach wejściowych, bo to znaczy, że można wymieść dobrą energię). I nie wolno stawiać ich włosiem do góry.
3. Ciągniki i inne cięższe sprzęty gospodarcze powinny stać w wydzielonym dla nich miejscu. Najlepiej trzymać je pod przykryciem. Jak nie pod daszkiem, to przynajmniej okryte plandeką. Żeby nie zakłócały dobrej energii krążącej w obejściu. Na widoku powinno się znajdować jak najmniej rzeczy, żeby krążąca w obejściu dobra energia nie rozpraszała się.
Co to jest feng shui?
Katarzyna Straburzyńska (34 l.), specjalistka feng shui:
- To sztuka od planowania swojego otoczenia. Jeśli dobrze je zaplanujemy, to przyciągniemy do siebie dobrą energię i pomyślność. Warto ją poznać, bo naprawdę działa.