A szczególnie jednym, który jest bardzo popularny w środowisku aktorskim. Chodzi mianowicie o przydeptywanie scenariusza, gdy ten upadnie podczas prób na ziemię. Podobno, gdy się tego nie zrobi, aktor bedzie miał wielkiego pecha i jego występ nie będzie należał do udanych.
Co więc skłoniło Filipa do zerwania z przesądami?
- Kiedyś upadła mi kanapka na planie i też ją przydeptałem - opowiada ze śmiechem aktor. - Od tamtej pory próbuję odzwyczaić się od przestrzegania tego przesądu - dodaje.