Polski akcent pojawia się dokładnie w 31. minucie filmu. Na ekranie widać stoczniowe żurawie i charakterystyczną panoramę. Do tego napis "CIA Black Site, Gdańsk, Polska". To właśnie w kolebce "Solidarności" odbywa się brutalne przesłuchanie więźnia, w którym bierze udział główna bohaterka filmu. Zdobyte w ten sposób informacje pozwolą schwytać Bin Ladena.
Czy ma to coś wspólnego z prawdą? GW pisze, że 54 kraje pomagały Ameryce w walce z terroryzmem. Według raportu Open Society Justice Initiative CIA miała tajne bazy w Afganistanie, Tajlandii, Maroku, Rumunii, na Litwie oraz w Polsce. Nigdy dotąd nie pojawiła się jednak żadna informacja na temat tego, że istniało pływające więzienie zacumowane w porcie nad Zatoką Gdańską.
Zdaniem europosła Józefa Piniora, członka specjalnej komisji ds. więzień CIA Parlamentu Europejskiego najprawdopodobniej padło na Gdańsk, bo symbolizuje on na świecie Polskę.
- Może Bigelow spodobały się obrazki z żurawiami stoczniowymi? A może to symbol, że w Gdańsku, kolebce "Solidarności", Amerykanie za naszym przyzwoleniem łamali prawa człowieka? - mówi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Pojawiają się także sugestie, że reżyserka celowo miesza fikcję i fakty, by nie ujawnić, gdzie rzeczywiście znajdowały się tajne więzienia CIA.
Film wejdzie na ekrany polskich kin już 8 lutego. Poniżej prezentujemy jego zwiastun.