W czasie debaty budżetowej poseł Wikiński przywołał sprawę Grasia. - Zapytałem, dlaczego w Polsce dochodzi do nierównego traktowania ludzi. Emerytkę z Łodzi ściga się za 6 groszy niezapłaconego podatku VAT, a minister Paweł Graś jest bezkarny, choć od 13 lat nie płaci podatków - relacjonuje Wikiński. Minister finansów Jacek Rostowski (58 l.) odpowiedział, że fiskus rozpoczął właśnie kontrolę. Co wykaże?
Przypomnijmy: to "Super Express" ujawnił, że rzecznik rządu od 13 lat za darmo mieszka w zabytkowej willi pod Krakowem, należącej do niemieckiego przedsiębiorcy Paula Roglera. W zamian za mieszkanie opiekuje się nieruchomością i robi w Zabierzowie za dozorcę.
Według ekspertów, Graś powinien zapłacić od tego podatek i rozliczyć się z fiskusem. Rzecznik rządu tymczasem utrzymuje, że od umowy o świadczeniu wzajemnym nie płaci się podatku. Nie chce jednak ujawnić dziennikarzom treści tej umowy. Skarbówce będzie musiał pokazać.
Czym ta sprawa się zakończy? Opozycja już nie ma złudzeń.
- Gdybyśmy mieli normalny rząd, to do czasu zakończenia kontroli Graś powinien być co najmniej urlopowany - uważa Wikiński.
- Jeśli okaże się, że któryś z moich ministrów złamał prawo, to z dnia na dzień przestaje być ministrem - uciął szef rządu.