Makabra wydarzyła się wczoraj, tuż przed północą. Przez miejscowość Frydrychowice przejeżdżał daewoo lanos, którym podróżowała czwórka młodych znajomych. Za kierownicą auta siedział 18-latek, obok niego kolega, a z tyłu dwie koleżanki, również 18-latki.
Patrz też: Morąg: Widziałem, jak tir rozjechał głowę mojej Basi (FOTO!)
Najprawdopodobniej samochód mknął po mokrej po deszczach nawierzchni ze zbyt dużą prędkością. Nagle rozegrały się mrożące krew w żyłach sceny. Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Lanos wpadł w poślizg, przebił barierkę na drewnianym mostu i wpadł do rzeczki, która w tym miejscu miała niecałe 1,5 metra wysokości.
Auto przewróciło się na dach, we wraku zostało uwięzionych dwóch młodych mężczyzn. Ich koleżanki wypadły z tylnego siedzenia gdy samochód runął do potoku. Na szczęście pasażer zdołał o własnych siłach wydostać się z pojazdu i wezwać pomoc.
Zobacz VIDEO z miejsca tragedii >>>
Po przyjeździe karetki pogotowia i strażaków ratownicy długo reanimowali 18-letniego kierowcę. Niestety chłopaka nie udało się uratować.
Dopiero po kilku godzinach przeszukiwań potoku policjantom udało się odnaleźć ciała dwóch 18-latek. Wzburzony nurt rzeczki Frydrychówka poniósł zwłoki na kilkaset metrów dalej.