Zamaskowani policjanci mają w rękach pistolety, jeden strzelbę. Otaczają samochód, celują do kierowcy. - Wyłącz silnik! Ręce widzę! Kładź się! - krzyczą. Wyciągają z auta mężczyznę w czarnej bluzie z logo Elany. Po chwili leży skuty na jezdni. Tak wyglądały wszystkie trzy zatrzymania, bo istniało podejrzenie, że kibole mogą być uzbrojeni. I faktycznie znaleziono przy nich siekiery i pałki.
Jarosław K. (43 l.), Łukasz K. (33 l.) i Patryk M. (26 l.) są dobrze znani policji. - Byli już karani za przestępstwa przeciwko mieniu - informuje Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Ich nazwiska przewijają się też w śledztwach dotyczących handlu narkotykami.
Kibolom nie wystarczyło, że rządzą na trybunach trzecioligowego klubu piłkarskiego, organizują ustawki. - Zostali alfonsami. Zmuszali kobiety do nierządu. Wystawiali je przy drodze wylotowej z Torunia w kierunku Ciechocinka i przy wylotówce do Gdańska. Przy kiepskiej pogodzie jedna zarabiała 500 zł dziennie, w lepsze dni - powyżej tysiąca. Połowę zarobku musiały oddawać swoim opiekunom - mówi nam jeden z policjantów.
Po zatrzymaniu kibole zostali doprowadzeni przed oblicze prokuratora. Wszyscy usłyszeli zarzuty nakłaniania do prostytucji, ułatwiania jej i czerpanie z tego korzyści majątkowej, z czego uczynili sobie stałe źródło dochodu. Zostali objęci policyjnym dozorem i mają zakaz opuszczania kraju. Grozi im do 7,5 roku więzienia.
ZOBACZ: Oferował seks-wakacje z własną dziewczyną za 20 tys. zł! Prostytucja na Allegro?