Najpierw wpadł Maciej S. (31 l.). Policjanci z Gdańska wspólnie z kolegami z Warszawy złapali bandziora, gdy ten wygrzewał się na plaży na Helu. Od razu też przeszukali jego mieszkanie w Legionowie. Znaleźli tam broń gazową i amunicję.
Dokładnie w tym samym czasie funkcjonariusze z warszawskiego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym złapali Sebastiana Cz. (34 l.). Bandzior wpadł, gdy podziwiał rośliny w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Policjanci ustalili, że już od dłuższego czasu ukrywał się w mieszkaniu na Mokotowie. Od lutego 2009 zajmował się sprzedażą marihuany i amfetaminy. Wprowadził na rynek ponad 600 gramów tych narkotyków.
Obaj zatrzymani gangsterzy byli poszukiwani jako członkowie tzw. gangu mokotowskiego - groźnej grupy przestępczej mającej na sumieniu zabójstwa, podkładanie bomb, handel narkotykami oraz ściąganie haraczy od agencji towarzyskich i przedsiębiorców. Podczas każdego zatrzymania angażowanych jest nawet kilkuset funkcjonariuszy, bo bandyci dysponują prawdziwym arsenałem broni. Sam szef, bezwzględny zabójca Rafał Skatulski ps. Szkatuła, od 2002 roku poszukiwany jest listem gończym.