Oszukanych seniorów, takich jak pani Helena, w całym kraju są tysiące. Jej historia zaczęła się zupełnie niewinnie - od telefonu z zaproszeniem na degustację dań połączoną z prezentacją naczyń. - Pokazywano tam różne garnki, naczynia - wspomina. - Mnie najbardziej przypadła do gustu patelnia, na której skwierczały udka kurczaka.
Patrz: Uważaj na telekomunikacyjnych oszustów!
Po skończonej prezentacji do pani Heleny podeszła jedna z prezenterek i spytała, co jej się podobało. - Odpowiedziałam, że ta patelnia - wyjaśnia kobieta. - Miła pani stwierdziła wtedy, że ta patelnia to prezent dla mnie. Muszę tylko podpisać jakieś dokumenty. To miało być pokwitowanie odebrania prezentu. Nieświadoma, że mam do czynienia z oszustami, podpisałam się i zadowolona zabrałam patelnię do domu. Dziś spłaca raty za "darmową" patelnię. W sumie jest ich 36, każda po 45 złotych. W środę zapłaciła 18. ratę.
Wcisnęli jej zwykłe witaminy za 2500 zł!
- Płacę i płaczę - mówi nam zrozpaczona. - Nie dam się już więcej tak nabrać. Mam bardzo niską emeryturę i dla mnie 45 złotych miesięcznie to bardzo dużo pieniędzy.
Z pomocą takim osobom jak pani Helena przyszedł prokurator generalny, który w liście do prokuratur apelacyjnych nakazał poważne traktowanie takich spraw i zalecił, by stawiać nieuczciwym sprzedawcom zarzuty oszustw.
Zobacz: Emerytury 2014 - waloryzacja. Seniorze! Zobacz ile kasy chce Ci zabrać minister
Prokurator generalny Andrzej Seremet (55 l.) wypowiedział wojnę oszustom
- Zalecam poważne traktowanie tych spraw, w których poszkodowane są osoby starsze lub nieporadne życiowo. Sprzedawcy nieraz wprowadzają starszych klientów w błąd lub wykorzystują to, że nie są oni w stanie ocenić, czy zakup jest dla nich korzystny lub zgodny z ofertą. Takie działanie można już podciągnąć pod przestępstwo oszustwa. Zalecam, by w przypadkach gdy sprzedawca wykorzystał łatwowierność lub naiwność osób starszych, była to okoliczność obciążająca, mająca wpływ na wysokość wnioskowanej kary (za Gazetą Wyborczą).