Policjanci z Karczewa zatrzymali go, kiedy razem ze swoim wspólnikiem Stanisławem S. (50 l.) spowodowali kolizję i uciekli z miejsca wypadku. Jak się okazało, obaj mężczyźni mieli też na koncie kradzieże, m.in. przewodów telekomunikacyjnych.
Patrz też: Marian Załuski z Łomży: Złodziejki ukradły mi największy skarb
- Ich dalszym losem zajmie się sąd. Obaj panowie są recydywistami i mogą trafić za kratkami nawet na 10 lat - mówi mł. asp. Jarosław Sawicki z otwockiej komendy policji. Wiadomo, że sprawa ma charakter rozwojowy i lista zarzutów pod ich adresem może się powiększyć.