Aleksander Gawronik, podejrzany o nakłanianie do zabójstwa Ziętary, WYSZEDŁ na wolność!

2015-02-02 7:59

Aleksander Gawronik (66 l.), były senator, podejrzany o nakłanianie do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary (+24 l.), wyszedł na wolność! To kolejny, dramatyczny zwrot w śledztwie w sprawie uprowadzenia i śmierci reportera "Gazety Poznańskiej". Wygląda na to, że aresztowanie byłego senatora i biznesmena w listopadzie zeszłego roku to była. burza w szklance wody. Huczne zatrzymanie i trzymiesięczny areszt Gawronik wychodząc zza krat skwitował jednoznacznie: - Jakbym był winny, to bym siedział!

Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, lakonicznie tłumaczy, że na tym etapie śledztwa, przy przesłuchaniu tej liczby świadków i zgromadzeniu takiej dokumentacji, Aleksander Gawronik może odpowiadać z wolnej stopy.

- Nie będzie podejmował działań destrukcyjnych dla tego śledztwa - zapewniał o słuszności decyzji Kosmaty, wyliczając, że Gawronik został oddany pod dozór policji, ma zakaz opuszczania kraju, zabrany paszport. Musiał także wpłacić 50 tysięcy kaucji i poręczyła za niego osoba godna zaufania.

W sprawie zaginięcia Ziętary od początku było więcej pytań niż odpowiedzi. Był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" i od początku swojej dziennikarskiej kariery nie bał się trudnych tematów. Pisał o aferach gospodarczych. W tajemniczych okolicznościach zaginął 1 września 1992 r. Wyszedł z domu do pracy, ale nigdy nie dotarł do redakcji.

Zabójstwo Jarosława Ziętary pod lupą prokuratury

Śledczy od początku lekceważyli zaginięcie młodego reportera. Śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. Trzy lata temu zostało ono na nowo podjęte przez krakowską prokuraturę. Przełom nastąpił po zatrzymaniu i aresztowaniu byłego senatora i biznesmena, który zdaniem prokuratury podżegał do zabójstwa Ziętary.  Kolejnym krokiem w sprawie ustalenia zabójców było zatrzymanie dwóch byłych ochroniarzy Elektromisu. Mirosławowi R. i Dariuszowi L., dziś biznesmenom, prokuratura postawiła zarzut porwania i pomocnictwa w zabójstwie. Za taki czyn grozi im nawet dożywocie. Oni również wyszli z aresztu.

Jak donosiła w weekend "Gazeta Wyborcza" swoje zeznania obciążające Gawronika wycofał przebywający w więzieniu gangster o pseudonimie "Baryła". Początkowo miał twierdzić, że był przy tym, jak biznesmen zlecał "wyeliminowanie" dziennikarza. "Parę tygodni temu >Baryła< zaczął dostawać pogróżki, że jeśli nie wycofa zeznań, to ucierpi jego córka" - donosi "GW". Jednak prokuratura nie chciała tego komentować.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Zabójstwo Ziętary. Były senator Aleksander G. wyszedł z aresztu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki