Feralnego popołudnia Malwinka po przejażdżce zostawiła swój rowerek w przedsionku domu i poszła z tatą na zakupy.
- Zawsze tak robiliśmy. Do głowy by nam nie przyszło, że ktoś może go ukraść - mówią rodzice dziewczynki.
Dla Grzegorza Z. rowerek okazał się jednak łakomym kąskiem. Menel upatrzył sobie ofiarę i tylko czekał, aż zostawi rowerek. Wtedy błyskawicznie wskoczył do przedsionka, wziął pod pachę zabawkę i uciekł. Nikt go nie zatrzymywał. Gdy Malwinka wyszła z tatą ze sklepu, po rowerku nie było śladu.
Dziewczynka rozpłakała się, a jej tata zadzwonił na policję. - Po otrzymaniu zgłoszenia jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 60-letniego sprawcę tej kradzieży - mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Niestety, rowerka nie odzyskano. Dziewczynka jest załamana.
- Nie mam rowerka. Zły dziad mi go zabrał - żali się smutna Malwinka. Rowerek wart był 300 zł. Złodziejowi grozi pięć lat więzienia.
Pomóżmy Malwince cieszyć się rowerkiem
Każdy, kto chciałby oddać Malwince rowerek swego dziecka albo kupić jej nowy, może dzwonić pod nr 0 22 515 91 99, albo 022 515 91 97