Gdańsk: Nietypowa kampania promująca miasto. Co to są fale GDN - VIDEO

2010-09-09 19:10

Władze Gdańska rozpoczęły bardzo nietypową kampanię reklamową miasta. Za 2 miliony złotych powstały spoty stylizowane na amatorskie filmiki, w których Gdańsk reklamują fruwający w przebraniu motyla kierowca autobusu czy nagi mężczyzna, który zamienia się w... biegający stóg słomy. Mają one zachęcić widzów do obejrzenia dalszego ciągu kampanii zatytułowanej "Gdańsk. Dotknij wolności!"

Jak mówią cytowani przez "Gazetę Wyborczą Trójmiasto" pomysłodawcy kampanii, trzy niby-amatorskie filmiki to tak zwane "teasery". Mają zachęcić odbiorców, by obejrzeli dalszy ciąg kampanii. A jej głównym elementem będzie profesjonalnie przygotowana reklamówka, którą niebawem wyemituje nadająca na całym stacja informacyjna CNN. Kampania adresowana jest głównie do ludzi młodych.

Na pierwszym z filmików widzimy rolnika kierującego ciągnik. Nagle mężczyzna wyskakuje z traktora, rozbiera się do naga i wskakuje do... snopowiązałki. Po chwili z maszyny wyjeżdża ten sam rolnik, tyle że "ubrany" w sformowany stóg siana.

Drugi filmik przedstawia kierowcę autobusu, który nagle wyskakuje z pojazdu i wzbija się w powietrze niczym motyl. Pasażerowie są zszokowani.

Patrz też: Nasze dzieci w sieci - nowa kampania społeczna z udziałem gwiazd (GALERIA!)

Nazwa, która przewija się przez filmiki, to "fale GDN". Co to takiego? Być może widz ma myśleć, że autorami amatorskich nagrań są członkowie grupy artystycznej o takiej nazwie. Autorom kampanii chodziło przypuszczalnie o "fale wolności", jakie działają na mieszkańców Gdańska i odwiedzających miasto turystów. Celem oficjalnej reklamówki jest pokazanie Gdańska jako kolebki i symbolu wolności i demokracji. Nieprzypadkowo nazwa całej kampanii to "Gdańsk. Dotknij wolności!"

Filmiki można obejrzeć wyłącznie w internecie. Zdania internautów na ich temat są podzielone. Jedni są zażenowani i oburzają się, jak coś takiego można przygotowywać za publiczne pieniądze. Innym oryginalny pomysł na kampanię bardzo się podoba i przyznają, że filmiki rozbawiły ich do łez.

Przygotowanie kampanii kosztowało 2 miliony złotych. Włodarze miasta przyznają jednak, że warto było - niby-amatorskie spoty cieszą się wielką popularnością internautów.

A co wy sądzicie o tak nietypowych metodach promocji miasta?




Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają