Zbliżał się wieczór, gdy w Internecie znalazł anons towarzyski i zaprosił na erotyczne igraszki blondynkę i brunetkę. - Za godzinę brały 160 złotych, miło było, więc spotkaliśmy się kilka razy - zdradza pan Jan.
Przed kolejną wizytą prostytutki postanowiły okraść swojego klienta.
- Chwilę po tym, jak się u niego pojawiły, do kieliszka wsypały mu środek usypiający. Po wypiciu alkoholu 70-latek stracił przytomność. Sprawczynie wyniosły z mieszkania przedmioty warte 11,5 tys. zł oraz trzy i pół tysiąca zł - mówi podkom. Magdalena Michalewska (31 l.) z gdańskiej policji. - Rzeczy, które straciłem, mi nie szkoda. Zgłosiłem to dlatego, żeby nikogo więcej nie okradły - tłumaczy pan Jan. Izabeli G. (23 l.) i Ewelinie G. (29 l.) oraz Piotrowi P. (36 l.), który im pomagał, grozi nawet 12 lat więzienia.