Do tragedii doszło w poniedziałek, 18 czerwca. 3-letni Marcelek, bawiąc się ze swoją siostrą, w pewnym momencie wszedł do pralki. Dziecko odnalazł ojciec, który natychmiast wezwał pogotowie. Chłopczyk trafił do szpitala, ale mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować. – Akcja reanimacyjna w mieszkaniu trwała dwie i pół godziny. Dziecko trafiło do nas w stanie krytycznym. Do godz. 2.20 lekarze walczyli o jego życie. Niestety, zmarło – powiedziała Małgorzata Żuchlińska, pielęgniarka oddziałowa z oddziału ratunkowego szpitala w Słupsku.
Dziś w Gdańsku odbędzie się sekcja zwłok 3-letniego chłopczyka, zaś wyniki mamy poznać w ciągu kilkunastu dni. Wiadomo, że prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.