Wpadł w amok i tłukł nastolatka po całym ciele. Inne osoby oczekujące na przystanku usiłowały go odciągnąć, ale nie dawały rady. Okładany chłopiec słabł w oczach. Jego koleżanki i koledzy, z którymi przyszedł na przystanek wzywali pomocy. Mężczyzna nagle porzucił swoją ofiarę i jakby nic się nie stało wsiadł do autobusu.
Agresora policja schwytała po kilku dniach. W międzyczasie się ukrywał. Chłopcem zajęli się ratownicy medyczni. Trafił do szpitala. Napastnik dostanie zarzut uszkodzenia ciała z pobudek chuligańskich, za co grozi 5 lat pozbawienia wolności.