42- i 35-latek prowadzili prawdziwą złodziejską korporację. Kradli samochody, rozbierali je na części, albo przebijali numery nadwozia, a następnie sprzedawali je przez pośrednika 47-letniego mieszkańca małej miejscowości w powiecie kartuskim.
Przeczytaj koniecznie: Złodziej ukradł 32 szczeniaki
Przestępcy działali od około dwóch lat na terenie Pomorza i Niemiec. Samochody kradzione były tzw. metodą na śpiocha: sprawcy wchodzili do mieszkań właścicieli aut wykorzystując sen domowników, zabierali kluczyki i dokumenty samochodów, a potem wykradali pojazdy z posesji.
Policjanci ustalili, że zatrzymani mają na swoim koncie kradzież ośmiu aut (m.in. suzuki, renault i toyota) - każde warte było ponad 100 tys. zł. Udało się odzyskać tylko jeden ze kradzionych pojazdów.
Patrz też: Warszawa: Złodzieja zgubiły krokiety
Złodzieje i ich paser trafili do aresztu. Grożą im kary od 5 do 10 lat więzienia.