Dużo kontrowersji wywołała dyskusja na temat roli, jaką podczas strajków sierpniowych odgrywał Lech Kaczyński. Spór jest jednak jeszcze gorętszy w przypadku jego brata, Jarosława. - Jarek pier...sz, nie było cię tam! - tak w ostrych słowach Władysław Frasyniuk skrytykował prezesa PiS na antenie TVN 24.
Na uroczystościach rocznicowych 30-lecia porozumień sierpniowych w Gdyni Kaczyński zarzucił byłemu premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu i nieżyjącemu już Bronisławowi Geremkowi, że dążyli do kapitulacji strajku i chcieli szybko zawrzeć ugodę z władzami komunistycznymi. Frasyniuk odebrał wypowiedź Kaczyńskiego jako sugestię, że wraz z bratem Lechem był tam i obserwował liderów strajku - stąd jego reakcja.
- Lech był na stoczni z nami. Jego [Jarosława] z nami nie było. Nie wiem, co robił wtedy - mówiła wściekła na przywódcę Prawa i Sprawiedliwości Henryka Krzywonos, gdy oburzona weszła na mównicę podczas gdyńskich obchodów. Zarzuciła mu niszczenie pamięci po tragicznie zmarłym bracie.
A Jarosława Kaczyńskiego w rzeczywistości w Gdańsku w sierpniu 1980 roku nie było. Co nie znaczy, że gdzie indziej nie działał na rzecz robotników i nie popierał strajku.
Patrz też: Frasyniuk o wystąpieniu Kaczyńskiego: Jarek pier...sz, nie było cię tam!
Co o działalności Jarosława Kaczyńskiego w owym czasie pisze "Encyklopedia Solidarności"? "W lipcu 1980 roku wspomagał strajki we Wrocławiu, w sierpniu aresztowany, zwolniony po podpisaniu Porozumień Sierpniowych; od września 1980 w „S”, kierownik sekcji prawnej Ośrodka Badań Społecznych przy MKZ, nast. Regionie Mazowsze. We wrześniu 1981 r. sygnatariusz deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości."
"Fakt" przytacza wypowiedź Józefa Piniora, w PRL opozycjonisty i byłego europosła SDPL, na temat aktywności Jarosława Kaczyńskiego w okresie poprzedzającym podpisanie porozumień sierpniowych: - Przyjeżdżał tu i wspomagał nasze działania. Ale nie był aresztowany. (...) Był natomiast zatrzymany. To pamiętam z całą pewnością.
Skąd sprzeczność między notką w encyklopedii "S" a wspomnieniami działacza dolnośląskiej "Solidarności"? Jak zauważają dziennikarze "Faktu", najwyraźniej z różnic w definicji "zatrzymania" i "aresztowania". Zdaniem Józefa Piniora, Jarosław Kaczyński został zatrzymany, czyli był pod kluczem nie dłużej niż 48 godzin. "Aresztowanie" oznacza pozbawienie wolności na ponad dwie doby.
Jarosław Kaczyński został zatrzymany 30 sierpnia we Wrocławiu. W areszcie spędził dwa dni. Nie mogło go zatem być w Stoczni Gdańskiej podczas podpisywania słynnych porozumień, które doprowadziły do utworzenia NSZZ "Solidarność". Nie brał udziału w stoczniowym strajku, który rozpoczął się już w połowie sierpnia. Jednak widać, że władza traktowała go jako opozycjonistę i wroga, bo działał gdzie indziej, wspierając równoległy strajk robotników na Dolnym Śląsku.
Przeczytaj koniecznie: Co robił Lech Kaczyński robił podczas strajków w sierpniu 1980 roku