Ryszard Kalisz, Aleksander Kwaśniewski, rodziny ofiar smoleńskiej tragedii – wszyscy ono stoją murem za Grzegorzem Napieralskim, a poseł Bartosz Arłukowicz... Póki co w otoczeniu kandydata SLD na prezydenta się nie pokazuje.
Przeczytaj koniecznie: Arłukowicz robi z siebie jedynego sprawiedliwego
Dlaczego jeden z najpopularniejszych młodych polityków lewicy nie miesza się w kampanię wyborczą? Nieoficjalnie wiadomo, że stosunki między Bartoszem Arłukowiczem, a Grzegorzem Napieralskim są dalekie od doskonałych. Chodzi między innymi o „kaganiec” jaki przewodniczący SLD próbował założyć posłowi z komisji ds. afery hazardowej. Arłukowicz miał się przed udzieleniem każdego wywiadu konsultować z władzami SLD.
Kolejnym punktem spornym jest wizja dalszej kariery posła Arłukowicza. Kilka tygodni temu „Gazeta Wyborcza” donosiła, że Grzegorz Napieralski chce koniecznie wypchnąć Arłukowicza z Sejmu. Czeka na niego miejsce na liście wyborczej w Szczecinie – Arłukowicz ma walczyć o fotel prezydenta miasta. Sam Arłukowicz myśli natomiast o dłuższym pobycie na ul. Wiejskiej.