O tej kradzieży mówiła cała Polska. W lipcu 2015 roku w Swarzędzu posługujący się fałszywym nazwiskiem konwojent firmy ochroniarskiej w trakcie rozwożenia pieniędzy do banków ukradł ponad 8 milionów złotych. Mężczyzna i współpracujący z nim kompani wpadli niedługo potem. Na ławie oskarżonych zasiadło czterech członków grupy na czele z Krzysztofem W. (49 l.), łódzkim krawcem, który perfekcyjnie odegrał rolę konwojenta. Wszyscy odsiadują już wyroki więzienia.
Niedługo przed sądem stanie zatrzymany długo później, bo dopiero w marcu ubiegłego roku Grzegorz Ł.,współwłaściciel firmy, która zatrudniła fałszywego ochroniarza. To on zdaniem śledczych wymyślił skok.
Mimo że cała szajka jest już za kratkami, nikt z jej członków nie chce wyjawić, co się stało z pieniędzmi z kradzieży.
Krzysztof W., utrzymuje, że nie dostał ani grosza, bo wspólnicy go oszukali. Adam K., inny ze skazanych, twierdzi z kolei, że gotówka została podzielona na równe części. On swoją dolę miał zakopać w ziemi razem z pieniędzmi Grzegorza Ł., po czym ten ostatni wszystko wykopał i zniknął z gotówką. Ł. wszystkiemu zaprzecza. Śledztwo w sprawie zniknięcia fortuny jest cały czas w toku.
Więcej o tej sprawie w programie Alarm! w TVP. Oglądaj w czwartek, 24.01. o godzinie 20.10