Piątek, godz. 6.30. Przed warszawską przychodnią przy Koszykowej już od godziny kłębi się tłum schorowanych ludzi. Niektórzy już słaniają się na nogach. Ale nie mają wyjścia. Jeśli chcą zostać przyjęci przez lekarza, muszą stać. Dziś jest i tak dobrze. Poza wakacjami ludzie stoją od 4.30! - mówi Lucyna Więzna (70 l.), która do kolejki przyszła wczoraj punktualnie o godz. 6.
Czy pacjenci są skazani na kolejki? Niekoniecznie. Czytaj o tym w magazynach "Zdrowie" i "M jak mama". Pisma rozpoczęły właśnie akcję "Pacjent w dobrych rękach". Przygotowują listę niepublicznych, przyjaznych pacjentowi ośrodków zdrowia. Informacje o akcji dostępne są też w Internecie na stronie: www.poradnikzdrowie.pl