Przez ostatnie kilka dni generał Wojciech Jaruzelski nabierał sił w domu po ponaddwutygodniowym pobycie w szpitalu. Wczoraj wczesnym rankiem pojawił się ponownie w warszawskiej klinice przy ul. Szaserów. Lekarze czekali na niego na oddziale hematologii - w ubiegłym tygodniu zdiagnozowano bowiem u generała raka układu chłonnego.
- Lekarze rozważają chemioterapię - mówi płk dr Piotr Dąbrowiecki. Zaczną leczyć generała, oczywiście, jeśli ten zgodzi się na to. W ostatnich latach cierpiał na liczne choroby, a chemia może okazać się dla niego po prostu ponad siły. Wszystko wskazuje jednak na to, że były prezydent podda się terapii.
Przeczytaj koniecznie: Wojciech Jaruzelski: Może dożyję wiosny
- Mąż zawsze ufał lekarzom i stosował się do ich zaleceń. Wszystko w życiu traktował i traktuje niezwykle serio - mówi małżonka generała Barbara Jaruzelska. - Najgorsze jest to, że wciąż czuje się bardzo słabo, nic prawie nie je. Ledwo chodzi po schodach w domu, wolno mówi. Jest bardzo przygnębiony - martwi się o męża pani Barbara.
Nie wiadomo, jak długo Wojciech Jaruzelski pozostanie w szpitalu.
Co to jest chłoniak
Chłoniaki to nowotwory węzłów chłonnych. Rocznie choruje na nie ok. 6 tys. Polaków, zarówno młodych - między 20. a 30. rokiem życia, jak i osób po 60. roku życia. Jeśli chłoniak jest z grupy powolnych, to chorzy bez leczenia przeżywają nawet kilkanaście lat. W przypadku agresywnych typów można przeżyć bez leczenia do kilkunastu miesięcy.