Generał Sławomir Petelicki wykazuje się rażącą niewiedzą i niekompetencją w sprawach wojska. Świadczą o tym jego liczne ostatnio wypowiedzi w mediach. Przywołuje argumenty, stawia tezy, które albo mijają się z prawdą, albo świadomie mają wprowadzić w błąd opinię publiczną.
Przykładem niech będzie powtarzana z uporem na prawo i lewo informacja o rzekomej utracie żołnierzy w trakcie ćwiczeń przez generała Stachowiaka. Nie było takich ćwiczeń we Francji, a skoro nie było, obecny I zastępca szefa Sztabu Generalnego WP nie mógł nikogo w nich utracić.
Nieprawdziwy jest też zarzut mianowania na stopnie generalskie oficerów, którzy nie poznali, czym jest bezpośrednia walka. W trakcie ostatniej ceremonii w dniu 15 sierpnia generałami zostało nie dwóch, a czterech żołnierzy z doświadczeniem misyjnym. Trzeba jednak pamiętać też o nominacjach poprzednich. Nie może też Pan Petelicki deprecjonować dokonań marynarzy, pilotów samolotów odrzutowych, przeciwlotników i radiotechników, którzy nie mieli okazji sprawdzić się na misjach, ale tylko dlatego, że wybrali służbę w innym niż Wojska Lądowe rodzaju sił zbrojnych.
W kolejnej kwestii, samolotów bezzałogowych, trzeba chyba Panu Generałowi przypomnieć, że rozpoznanie wojskowe nie tylko bezpilotowcami stoi. Jest rozpoznanie satelitarne, są systemy naziemne, jest też tzw. HUMINT, czyli informacje od informatorów. Przywoływany wielokrotnie dowódca Wojsk Lądowych owszem chciał bezpilotowców na misje, ale w swoich pismach zmieniał zdanie co do ich rodzaju i liczby.
Skandaliczne jest też odwoływanie się do wdów i sierot po poległych żołnierzach w kontekście sprzętu ewakuacji medycznej. Może Pan Petelicki spróbuje wyjaśnić, co wspólnego z ewakuacją rannych z pola walki ma sprzęt do zrzutu amunicji z samolotu CASA czy przenośne sale operacyjne. Opiekę medyczną w szpitalach mamy na wysokim poziomie, a ewakuację medyczną z Afganistanu do Ramstein lub do kraju zabezpieczają nam samoloty amerykańskie.
Marek Sarjusz-Wolski
Redaktor naczelny "Polski Zbrojnej", tygodnika Ministerstwa Obrony Narodowej