Największe kontrowersje związane z programem „Równościowe przedszkole" wywołały warsztaty, w czasie których chłopcy i dziewczynki mieli wcielać się w role przeciwnych płci np. poprzez przebieranie się w obrania przeznaczone dla płci przeciwnej, lub wkładanie peruk.
Celem programu miałoby być „uczynienie wychowania przedszkolnego wrażliwym na płeć", poprzez uświadomienie dzieciom zasad równości płci. Jednym z pomysłów na warsztaty mające spełnić te cele ma być np. przebieranie się chłopców za dziewczynki i odwrotnie.
Zobacz też: Jerzy Stuhr: Maciek rozwiódł się przez gender!
Przeciwko programowi i szerzeniu tzw. „ideologii gender" zaprotestowała min. fundacja Rzecznik Praw Rodziców, która za pośrednictwem listu zwróciła się do Ministerstwa Edukacji, rzecznika praw dziecka i przewodniczącego Komitetu Badań Pedagogicznych PANm, o jego ocene. Fundacja uznała również, że sprawą powinien się zainteresować rzecznik praw obywatelskich.
Czytaj również: Kurs "anty-gender" za 90 złotych! Wykładać będzie ks. Dariusz Oko
W odpowiedzi na list, Rzecznik Praw Obywatelskich o prof. Irena Lipowicz stwierdziła, że zgodnie z wyrokiem TK, „konstytucja nie może gwarantować i nie gwarantuje, że wiedza przekazana w szkole będzie zgodna z przekonaniami rodziców". Rzeczniczka w swojej odpowiedzi powołała się również na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, twierdząć, że „rodzice mają ograniczony wpływ na programy szkolne i "mogą edukować dzieci po szkole i w weekendy".
Wiadomości Se.pl na Facebooku