Ale gdyby doszło? Gdyby Jaruzelski zrealizował swoje niespełnione i spóźnione marzenie? I mógł mianować Michnika generałem? Czy to by coś zmieniło? Nie. I tak razem... już ręka w rękę doprowadziliby do Okrągłego Stołu. Bo przecież każdy z nich uważa ten fakt za swój prywatny sukces. Czy zmieniłoby to coś w poczcie prezydentów polskich? Niewiele. Może jedynie Jaruzelski pozostałby nim dłużej, a po nim, z pominięciem Wałęsy, byłby, jak był, Aleksander Kwaśniewski. O którym obaj mówią tylko z zachwytem. A czy coś by się zmieniło w prasie polskiej, czyli dla Ciebie, Czytelniku. Też nie. Bo "Gazeta Wyborcza" byłaby taka, jaka jest. Przyjazna Jaruzelskiemu. Więc po co miał robić z Michnika generała? Skutek ten sam.
Generał Michnik
2010-02-06
1:30
A myślałem, że generał Jaruzelski już niczym mnie nie zadziwi. A jednak. Facet, który wprowadził w Polsce upokarzający stan wojenny i odpowiada za dziesiątki jego ofiar, wyznał wczoraj w Radiu Zet, że Adam Michnik mógł zostać generałem. Oczywiście, gdyby w 1981 roku Jaruzelski powołał go do wojska. Do czego nie doszło ze względu na wadę wymowy szefa "Gazety Wyborczej".