GENERAŁ Sławomir PETELICKI zginął od strzału w głowę - NOWE FAKTY. Tajemnicza śmierć SUPERSZPIEGA - ZDJĘCIA

2012-06-18 10:24

Nie żyje generał Sławomir Petelicki (†66 l.)! Twórcę jednostki specjalnej GROM z raną postrzałową głowy znalazła w garażu jego żona. Policja podejrzewa, że najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Przyjaciele Petelickiego i środowisko żołnierzy jednostek specjalnych nie mogą uwierzyć w taką wersję wydarzeń. Czy to możliwe, że tak charyzmatyczny i silny dowódca jak on targnął się na swoje życie?

Sobotnie popołudnie, luksusowy apartamentowiec na warszawskim Mokotowie. Żona generała Agnieszka, najprawdopodobniej zaniepokojona brakiem kontaktu z mężem, zjeżdża do podziemnego garażu. Obok terenowego jeep znajduje leżące w kałuży krwi ciało generała. Wstrząśnięta kobieta zawiadamia policję.

Leżał dwie godziny

Funkcjonariusze i prokuratorzy błyskawicznie pojawiają się na miejscu tragedii. - Ciało znaleziono ok. godz. 18, ale śmierć najprawdopodobniej nastąpiła wcześniej, ok. godz. 16 - mówi "Super Expressowi" Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Przy zwłokach generała policjanci znaleźli łuskę i broń, którą szybko zabezpieczyli. Ulica Tagore'a, przy której stoi apartamentowiec, została całkowicie wyłączona z ruchu, a budynek odgrodzono od gapiów taśmą z napisem "Policja". Śledczy i technicy pracowali całą noc. Ciało generała zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej.

- Najprawdopodobniej dzisiaj będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Dziś zostanie też wszczęte śledztwo - dodaje Katarzyna Calów-Jaszewska.

Odważny, silny i waleczny - tak określają generała Petelickiego jego przyjaciele. I nie mogą uwierzyć w informację o jego samobójczej śmierci.

- Miał żelazną psychikę. Potrafił powiedzieć najbardziej brutalną prawdę każdemu, bez względu na to, jaką zajmował pozycję - mówi "Super Expressowi" były snajper GROM i znajomy Petelickiego Tomasz Kowalczyk (44 l.). - Nigdy się nie cofał i szedł zawsze do przodu. Wydaje mi się, że był ostatnią osobą, którą mógłbym podejrzewać o samobójstwo. Poza tym miał ładną młodą żonę i małe dziecko. Takich rzeczy się nie robi - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się znany psycholog prof. Zbigniew Nęcki (66 l.). - Nie miałem przyjemności poznać generała osobiście, ale słyszałem o nim dużo dobrego. Zawsze też myślałem, że będzie do końca wzorem sprawnego, silnego żołnierza. Jeśli rzeczywiście popełnił samobójstwo, to byłoby bardzo zaskakujące. Są ludzie, którzy tylko udają, że są silni, a tak naprawdę nie są, choć nie sądzę, że tak było w tym przypadku - ocenia sprawę w rozmowie z "SE" prof. Nęcki.

Generał był chory?

Wśród licznych spekulacji na temat śmierci generała pojawiły się także głosy dotyczące jego rzekomej choroby. Petelicki miał cierpieć na alzheimera. - Rozmawiałem z nim dwa tygodnie temu. Był naprawdę całkowicie sprawną osobą, zarówno fizycznie, jak i intelektualnie - mówi Tomasz Kowalczyk, który nie wierzy w taką wersję wydarzeń.

Aleksander Kwaśniewski, były prezydent: Zawsze stał po stronie żołnierzy

Informacja o śmierci gen. Sławomira Petelickiego była dla mnie sporym szokiem. Nie chciałbym jednak komentować różnych krążących plotek, które próbują wyjaśnić przyczyny śmierci generała. Chociaż nie byliśmy bliskimi znajomymi, jednak się znaliśmy. Zapamiętam go jako człowieka impulsywnego, jeśli chodziło o obronę własnych racji, oraz niezwykle zaangażowanego w sprawy jednostki GROM. Zresztą jednostki specjalne traktował jako swój dorobek i bronił ich niezwykle mocno, często nawet wbrew faktom. Nie można mu jednak odmówić tego, że zawsze stał po stronie żołnierzy.

Józef Oleksy, były premier: Samobójstwo do niego nie pasuje

Znałem gen. Petelickiego bardzo dobrze i jestem głęboko wstrząśnięty jego śmiercią. Był bowiem człowiekiem ogromnej energii życiowej, bardzo dynamicznym czy wręcz pełnym impetu w działaniu. Dlatego jeżeli było to samobójstwo, w żaden sposób nie potrafię zrozumieć tego kroku, ponieważ zupełnie mi do niego nie pasuje. Był twórcą jednostki GROM, czemu oddawał całe swoje serce i wkładał w nią swoją niezwykłą ambicję. Z tego względu żałowałem, że przestał kierować GROM-em. Niemniej jednak zawsze gotowy był do pomocy, aby ta formacja funkcjonowała dobrze. Zapamiętam go jako wybitnego dowódcę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają